Opierając się na zgłoszeniu Klienta, które dotyczyło karty pamięci i związanych z nią problemów postanowiłem opisać ten konkretny przypadek, ponieważ sprawa jest bardzo ciekawa. Na pewno nie dla wszystkich, ale dla mnie tak. Problem, który zgłasza Klient jest następujący. Z karty pamięci, którą Klient używa do aparatu znikają pliki, podczas odtwarzania zdjęć w aparacie dochodzi czasami do zawieszenia się aparatu, a w miejscu niektórych zdjęć pojawia się komunikat: Błąd pliku.
Aparat, to PRAKTICA luxmedia 16-Z21 C (jeden z najlepszych obecnie modeli tej marki), karta SDHC tej samej marki, pojemność 8GB klasa6. Z obserwacji i doświadczenia wiem, że na ogół karta pamięci jest użytkowana „byle jak”. To znaczy, że jest wkładana do tego urządzenia, które akurat jest pod ręką, jeśli trzeba ją przetransportować, to często jest wrzucana do portfela albo nawet do kieszeni. W tym miejscu od razu dobra rada. Nie róbmy tego. Karta jest wrażliwym urządzeniem elektronicznym, a nie tylko kawałkiem pamięci flash (czym oczywiście też jest).
Ale wróćmy do rzeczy. Mamy zatem aparat i kartę. I mamy coś jeszcze. Mamy problem, który polega na tym, że nasz Klient dokładnie wie, przed jakim sposobem korzystania z karty pamięci powinien ją chronić. Pojawia się oczywiste pytanie, czy wie to na pewno i skąd ja wiem, że on wie. Otóż ta sytuacja się drugą taką samą tego samego Klienta co do istoty problemu. Czyli „formalności” mamy za sobą.
Teraz czas na próbę dotarcia do przyczyny zjawiska, które jest dla wielu, nawet zaznajomionych z zagadnieniem użytkowników tak dziwne. Zaczynamy od sprawdzenia, jak to wszystko się zachowuje. Sytuacja jest taka: pierwsze zdjęcie wyświetla błąd pliku. Łączna liczba plików na karcie to 741 (tyle pokazuje aparat, Klient mówił, że jakaś część zdjęć poznikała). Jeśli przeglądamy zdjęcia od ostatniego wstecz, okazuje się, że na jednym z wcześniejszych zdjęć aparat się zatrzymuje. Klient twierdzi, że jedyne co można zrobić, to wyjąć baterie, bo się zawiesił. Nie zupełnie tak jest. Aparat bardzo długo próbuje przejść do kolejnego poprzedniego zdjęcia, ale to się nie udaje. Jednak po pewnym czasie można nadal korzystać z nawigacji przyciskami czy wyłączyć aparat przyciskiem (nie trzeba wyjmować baterii). Czyli nie dochodzi do zawieszenia się sprzętu.
No to czas zobaczyć, jak wyglądają pliki na karcie, gdy podglądniemy je w komputerze. Wrzucam kartę do czytnika w moim laptopie i otwieram kartę. Oto, co widzę:
Zgadza się, MISC – w tym folderze są metadane zapisane przez PRAKTICA luxmedia 16-Z21C, które służą do prawidłowej komunikacji z kartą, a folder DCIM zawiera kolejne foldery, do których aparat zapisuje pliki. W tej sytuacji idziemy dalej i otwieram folder DCIM, wewnątrz jest tak:
Tutaj mamy niespodziankę. Spodziewałem się folderu o nazwie 100DICAM, w którym to z kolei powinny być już zdjęcia zrobione Prakticą. Te foldery generowane są przez aparat, więc jest to co najmniej dziwne. Powinno to wyglądać tak:
Co to w takim razie jest, to co widzę? Folder 120_PANA został utworzony przez inny aparat, PANASONIC DMC-TZ6 i jest w nim kilka zdjęć zrobionych właśnie tym aparatem. Gdy się bliżej przyglądam tym plikom, to widzę, że drugiego w kolejności pliku nie ma. Zniknęło? Chyba nie, może było nieudane i Klient sam usunął to zdjęcie.
To zajrzyjmy do drugiego folderu – tutaj niespodzianka. Folder zawiera 923 pliki!! Czyli „zgubione” pliki jednak nie zniknęły. No tak, ale dlaczego widzę je na ekranie laptopa a nie widzę ich w aparacie? I o co chodzi z tą dziwną nazwą folderu? Spróbujmy od pytania drugiego. Praktica utworzyła na początku folder o nazwie 100DICAM. Później karta w pewnym momencie znalazła się w aparacie Panasonic. Ten utworzył swój folder na zdjęcia i nawał go 120_PANA. Następnie karta wróciła do PRAKTICI i cóż się stało? Panasonic oprócz nowego foldera zapisał także swoje metadane ułatwiające mu komunikację z kartą. Gdy karta wróciła do Praktici, aparat zaczął zapisywać kolejne zdjęcia w tym samym folderze co wcześniej, ale najprawdopodobniej „poirytowany” obecnością intruza zmienił także nazwę folderu na 121DICAM. Istnieje także małe prawdopodobieństwo, że zmiany nazwy tego folderu dokonał Panasonic, choć wydaje mi się to mało prawdopodobne. A więc, zdjęcia wykonane aparatem PRAKTICA (wszystkie) są w jednym folderze. Dlaczego więc aparat ich nie widzi? Ponieważ prowadzą do nich dwie ścieżki. Jedna prawidłowa i ta druga … ze „śladami” innej marki.
Mamy zatem wyjaśnienie problemu „znikających” zdjęć. Szybko także udało się ustalić problem błędnego pliku. Wystarczyło usunąć z karty folder 120_PANA i błąd pliku zniknął jak za dotknięciem zaczarowanego czegoś tam. Wtedy luxmedia odnajduje drogę do swoich pierwszych prac i nie napotyka po drodze takich dla niej dziwnych oznaczeń plików, jak P1200001 (tak Panasonic numeruje swoje pliki – dla Praktici to jak alarm przeciwpożarowy). Warto też czasami spojrzeć do instrukcji obsługi aparatu, poniżej stosowny fragment:
Pozostałby nam tylko jeszcze problem z „zawieszaniem” się na jakimś zdjęciu. Niby tak, ale nie. Ten problem także tłumaczy obecność danych innego aparatu na karcie. Praktica dociera do zdjęcia, które rozpoznaje, czyli jest to „jej” zdjęcie i ma przejść do kolejnego, którego dane się Praktice nie zgadzają. To nie jest „jej” plik. Czyli widzi plik, ale nie potrafi go otworzyć. Zmienia numer pliku, ale nie zmienia obrazu.
Mamy tutaj klasyczny przykład tego, jak nie powinno się korzystać z karty pamięci. Jeśli używamy ją w dwóch różnych aparatach różnych marek, to najpewniej dojdzie wcześniej czy później do konfliktu danych. Każdy aparat powinien mieć swoją kartę, lub jeśli nie, to pierwszą czynnością po włożeniu karty z innego aparatu powinno być formatowanie karty. Usuwa to oczywiście trwale wszystkie zapisane na karcie pliki, dlatego warto wcześniej je zapisać na innym nośniku danych.
Oczywiście karta pamięci jest zwykłą pamięcią flash i jako takiej jest jej obojętne, co na niej zechcemy zapisać. Czy będą to zdjęcia w takim czy w innym formacie, czy też będą to pliki tekstowe, czy muzyczne. Dla karty nie ma to znaczenia. Ma natomiast znaczenie dla większości aparatów. Zwłaszcza, jeśli dotyczy to plików o podobnym formacie zapisu a o innej strukturze folderów i nazwie plików.
Acha, i jeszcze jedna uwaga. Nie noście kart pamięci w kieszeniach, portfelach czy kosmetyczkach. Istnieją do tego celu bardzo przydatne i niezbyt drogie etui, np. takie marki Bilora.
2 komentarze “Karta pamięci – jak znikają z niej pliki?”
BARDZO DZIĘKUJĘ PANU ZA POMOCNE POUCZENIE.Telefon nie potrafił swym aparatem sformatować karty przełożonej uprzednio do czytnika z kablem USB w PC bo coś żle śię wcisło na klawiaturze właśnie opisując nowy folder na zrzucane zdjęcia.Kmputer to zrobił .Nie zainstalował pliku DCMI w widoczny sposób dla aparatu w telefonie – no bo to jego PC plik. Może teraz uda się ponownie sformatować kartę w telefonie tak by jego tj. APARATU DCMI zainstalowało się z plikiem camera-obracającym foty i plikiem tumbnieils .
Witam!
Ja mam sony A58, z karty pamięci zniknął mi cały katalog zdjęć a w jego miejsce pojawił się jakiś nieznany mi plik, którego żaden program komputerowy nie potrafi odczytać. W aparacie na podglądzie jest informacja „brak zdjęć”. Po włożeniu karty do komputera (przez czytnik) ikona karty pamięci pokazuje około 16 GB zajętości a w żadnym katalogu nic nie ma w podglądzie. Zdjęcia niby są ale ich nie widać. Dlaczego katalog zdjęć DCIM zniknął z karty?