Lornetka to zgrabne urządzenie, które w niektórych sytuacjach przynosi nieocenioną pomoc. Załóżmy na chwilę, że jesteśmy w górach i w oddali widzimy coś, co nas intryguje i chcielibyśmy to coś obejrzeć dokładniej. No dobrze, widzimy, że to ptak, ale jaki dokładnie, to już trudno rozpoznać. Jednemu wystarczy świadomość, że jest to ptak, ale ktoś inny będzie zainteresowany odkryciem czy ma do czynienia z sokołem czy może orłem.
Możemy oczywiście spróbować podejść bliżej aby sprawdzić dokładnie, ale często jest tak, że im bliżej będziemy próbowali podejść, tym szybciej nasz obiekt się oddali. Dlatego w takiej sytuacji lepiej skorzystać z lornetki. Sięgamy więc po nasze pomocne urządzenie, zdejmujemy osłony ochronne z obiektywów i jeśli są one zamocowane tak, jak widać to na poniższym zdjęciu, to te dwa elementy mamy „z głowy”.
Teraz zdejmujemy osłony ochronne okularów i okazuje się, że prawie wszystko jest jak trzeba, ale jest mały kłopot. Orzeł ma swoją robotę i pół dnia nie będzie na nas czekał, a osłonek przecież nie rzucimy na ziemię. Po pierwsze dlatego, że będzie je trudno odnaleźć jeśli w ogóle będziemy pamiętać, żeby je szukać, ale ponadto zwyczajnie się ubrudzą. A przecież nasz lornetka będzie nam jeszcze długo służyć, jeśli będziemy o nią dbać.
W tej sytuacji, zanim wybierzemy się gdziekolwiek z zamiarem użycia lornetki, najlepiej będzie, jeśli ją wcześniej odpowiednio przygotujemy. Wiele modeli lornetek przeznaczonych do użycia podczas wędrówki, ma w komplecie osłony okularów, które są ze sobą zespolone. Do tego jedna osłona ma zazwyczaj ucho, przez które przeciągamy pasek, do którego jest przypięta lornetka. I to załatwia sprawę, ale tylko połowicznie. Gdy zdejmiemy osłony z okularów i są one w taki właśnie sposób przymocowane, to oczywiście nie upadną i się nie zgubią, ale będą swobodnie zwisać tuż obok naszego policzka i będą nam o sobie przypominać delikatnymi uderzeniami. To może być irytujące, zwłaszcza gdy chcemy się skupić tylko na naszym obiekcie. Dodatkowo, większość ptaków ma niezwykłą wrażliwość na ruch. Dlatego jeśli chcemy obserwować ptaki, to powinniśmy zadbać o jak największy spokój i jak najmniej ruchu. W tej sytuacji pomocne okazuje się rozcięcie, które jest przygotowane przez producenta na uchu osłony drugiego okularu lornetki. Tak wygląda to w lornetce Praktica Discovery 10×42.
Dzięki temu praktycznie jednym ruchem zaczepiamy zdjęte osłony o pasek i mamy załatwione dwie sprawy. Nic nie „dynda” w pobliżu naszej buzi i tym samym nie rozprasza naszej uwagi, ale też nic nie wprawia naszego obiektu w zaniepokojenie. To jeden z tych małych pomysłów, które robią jednak tę dużą różnicę.